- Po 5 dniach rywalizacji udało mi się utrzymać prowadzenie. Jednak koledzy "deptali po piętach" do samego końca - mówi Wojciech Panas. - Zawody tego typu- klasyczne, są esencją latania sportowego. Trzeba się wykazać nie tylko umiejętnością wystartowania i polecenia z punktu A do punktu B. Musimy bardzo dobrze znać swój sprzęt, ile spala, z jakimi prędkościami lata w różnych konfiguracjach, musimy znać się na meteorologii, umieć przewidzieć zmieniające się warunki, kierunek wiatru, siłę itd. I w końcu musimy to wszystko połączyć i jak najdokładniej obliczyć, a następnie polecieć zadaną trasę. Bywa różnie, łącznie z lądowaniami "w polu" czyli w terenie przygodnym na trasie. Dlatego właśnie te zawody są tak ciekawe i fascynujące - dodaje mistrz Polski.
Wojciech Panas brał również udział Motoparalotniowych Slalomowych Mistrzostwach Polski, które odbywały się w lipcu na zbiorniku wodnym w Jutrosinie. Po 22 konkurencjach kwalifikacyjnych uplasował się na 4 pozycji. W przelotach finałowych walczył o 3 miejsce z aktualnym Wicemistrzem Świata (kolegą z kadry), który niestety nie pozwolił mu wejść na podium.
- Czwarte miejsce na Mistrzostwach slalomowych jest dla mnie ogromnym sukcesem. Tym bardziej, że na nasze krajowe zawody mogli przyjechać zawodnicy zagraniczni, bo Mistrzostwa rozgrywane były w klasie Open (otwarte). Mimo pandemii przyjechała do nas czołówka pilotów z całej Europy, razem z nami udział w rywalizacji wzięło przeszło 40 najlepszych zawodników - mówi pan Wojciech. - Ta frekwencja to oznaka "głodu latania" i rywalizacji pilotów - zawodników na całym świecie. Niestety przez wirus w tym roku zostały odwołane Motoparalotniowe Mistrzostwa Świata w Brazylii, na które już byliśmy gotowi, oraz Slalomowe Mistrzostwa Świata w Czechach w których również z pewnością wzięlibyśmy udział. Pozostaje poczekać na to co przyniesie przyszły rok... - kończy Wojciech Panas.
Na co dzień mistrz Polski służy w 7. dywizjonie 25. Brygady Kawalerii Powietrznej w stopniu kapitana jako Szef Techniki Lotniczej Eskadry Śmigłowców Rozpoznania. Wykonuje również loty na śmigłowcach W-3 sokół w składzie załogi jako inżynier pokładowy.